Projekt

Ogólne

Profil

Elita

Przy użyciu tego hasła wskazujemy zarówno wypowiedzi o elitach politycznych, intelektualnych, jak duchowych. Określenie to miałoby obejmować wszystkich, którzy z racji swojego pochodzenia lub funkcji są postrzegani jako stojący na czele społeczności, narodu czy państwa i w związku z tym oczekuje się od nich posiadania szczególnych przymiotów woli, ducha, rozumu, instynktów przywódczych, wizji przyszłości, altruizmu i samowyrzeczenia w pracy na rzecz ogółu itp., itd. Jest to określenie bardziej uniwersalne niż przywódca, związane przy tym nie z jednostką, a z określonymi grupami, różnymi w różnych czasach i różnych społecznościach (od czasów oświecenia pojęcie elity zdecydowanie nie pokrywa się już ze znaczeniami, które niesie ze sobą słowo dwór czy arystokracja). W naszej literaturze od Dziadów Mickiewicza po Bal w operze Tuwima (i w później powstałych utworach, aż do dziś) mamy do czynienia przede wszystkim z krytyką elit, ukazywaniem ich postawy jako karygodnej pod względem moralnym. To w Dziadach pojawia się bodaj po raz pierwszy sugestia, że ci, którzy stoją na czele narodu, w istocie są jedynie „na wierzchu” i tworzą tę sławną plugawą skorupę, pod którą należy zstąpić do głębi, aby dotrzeć do esencji narodu. Postawiony przez Mickiewicza problem miał w istocie charakter rewolucyjny, ponieważ pozwalał zakwestionować wartość każdej wyróżniającej się ponad przeciętność grupy (obroną może być tylko świętoszkowate uciekanie się do Najświętszej Panienki, a tarcza ta np. elitom lewicowym zostaje a priori odjęta). Dziś elita bodajże od razu brzmi podejrzanie, prześmiewczo, od razu jest pseudo-elitą. Staramy się więc tym motywem wskazywać również pozytywne przykłady grup elitarnych. Uznaliśmy zresztą, że warto sygnalizować występowanie tego rodzaju problematyki (pojawiającej się również u Żeromskiego w Przedwiośniu, u Prusa w Lalce i u wielu innych).